Tak. On pochodzi ze Śląskiej linii Donnersmarcków. Rodzina ta silnie związana z takimi miastami na Górnym Śląsku jak Bytom, Katowice, Świerklaniec..
Zresztą niedawno on sam i jego rodzina byli w Bytomiu i oglądali Bytom oraz co pozostało z ich pałacyku w dzielnicy Bytomia, Miechowicach... a została sama ruina spalona w 1945 przez Armię czerwoną.
Kumpel prowadzący wtedy wywiad do gazety z panem Florianem ma teraz radochę, heh :)
Jego rodzina miała pałac w Nakle Śląskim który po wojnie stał się szkołą Rolniczą razem z całym folwarkiem. Wiem bo sam chodzę do tej szkoły która chodź już w innym budynku, bo pałac jest teraz galerią.
Pewnie się za głowę chwycił jak zobaczył co zostało z pięknęgo Bytomia. To co z tym miastem po wojnie zrobiło państwo polskie woła o pomstę do nieba.
Wypowiedź ma już swoje lata...ale nie przejdę obojętnie wobec tych błędów w temacie.
1. Nie, ojciec Floriana - Leo Ferdynand nie urodził się w Świerklańcu. Urodził się w Bytomiu.
2. W 2004 roku Śląsk odwiedził hrabia Andrzej wraz z żoną Joanną (ciekawostka: Joanna jest prawnuczką arcyksięcia Franciszka Habsburga). Florian na Śląsku nie był, chyba że anonimowo. Ruiny pałacu w Miechowicach należały do rodziny Wincklerów.
3. Śląski to jest ród Donnersmarcków, nie linia. Florian należy akurat do nakielsko-ramułtowickiej.
Dopowiem może, że kilkakrotnie w ciągu ostatnich lat był w Świerklańcu książę Guido von D., na co dzień mieszkający w Niemczech, który objął nieformalnym patronatem świerklanieckie gimnazjum.
Tak , jest to linia śląska - związana miedzy innymi z Świerklańcem , Nakłem i oczywiście Siemianowicami.