Najbardziej zwięzła, treściwa i sugestywna scena seksu w historii kina... Co do reszty filmu, moi znajomi posnęli, ja z trudem obejrzałam do końca.
Dziwni jacyś Ci znajomi.
Co do scen, to świetnych jest masa, opowiadanie o drugim przejmowaniu kasy jest kozak... a scena gdzie Buttler tanczy z Thandie po prostu mnie zamiotła... :)
podpisuję się pod tobą colagio. to są 2 sceny, które można oglądać bez końca :)
ogólnie może nie ten sam poziom jak w Przekręcie czy Porachunkach, ale mimo wszystko Guy Ritchie nadal w formie!
To ja się też podpisze do tych scen i dodam jeszcze jedną , jak Johnny śpiewa przed lustrem w tej jego melinie - też kozacka scena