Powiem tak.Wersja z dubbingiem bardzo mi się podobała i spokojnie dałbym nawet 8/10 jednakże wersja z lektorem była tak denna że się to w głowie nie mieści.Mówię oczywiście o dialogach przetłumaczonych na polski.Np.W dubbingowej wersji mężczyźni nazywali się Adam a kobiety Ewa natomiast w wersji z lektorem wszyscy nazywali się Łupek.Jestem prawie pewien że wszyscy Ci którzy piszą negatywne komentarze oglądali właśnie wersję z lektorem i z tym że jest ten film badziewny się zgadzam.
Ja nie widziałem. Spotkać to można kogoś a nie film. W ostateczności "NIE SPOTKAŁEM się z ". Z całą pewnością nie "niespotkalem".
Ten komentarz to autobiografia w trzech zdaniach. I to bynajmniej nie pozytywna.
Ja też kiedy oglądałem wersję z dubbingiem byłem zachwycony. Obejrzałem kilka razy pod rząd. Za to kiedy później zobaczyłem wersję z lektorem to wyłączyłem w połowie. Niesamowicie denna. Nie dość, że czasami lektor nie nadąża z tekstem, to jeszcze no właśnie... teksty lektora są niewyobrażalnie badziewne (no, może przesadzam, ale w ten sposób chcę podkreślić, że dubbing a lektor to w tym wypadku zupełnie inny poziom)
Zgadzam się z domelutek, bo też zauważyłam taką tendencję - niestety. Film obejrzałam z dubbingiem i jak dla mnie genialne powiedzonka - jak choćby nieśmiertelne "zaraz będzie ciemno"... Nie widziałam wersji z lektorem i nie chcę widzieć, ponieważ wszyscy znajomi, którzy twierdzą, że RRrrrr jest daremne i mało śmieszne, widzieli właśnie tę nieszczęsną wersję :/ Muszę przekonywać takie osoby, żeby pokusiły się zobaczyć dubbingowane RRrrrr, bo tego nie można przegapić :)
Fajnie jest widzieć, że polski dubbing podołał zadaniu a nawet dźwignął ten film. Wersji lektorem na szczęście nie widziałem. Ale ciekaw jestem różnic w tłumaczeniu lektora i dubbingu. Bo na przykład w oryginale oni wszyscy nazywają się Pierre, co znaczy "skała". Stąd pewnie ten "łupek" u lektora. Zatem to, e dubbing czasem dodaje cos "od siebie", może wyjść filmowi na dobre.
...wersję z dubbingiem oceniam na 9, wersję z lektorem - tragedia... - oceniam na 2!
Nie przepadam za dubbingowaniem filmów, zawsze wolałam filmy z napisami. To jest jedyny film, który tylko podoba mi się z dubbingiem. Dubbing w tym filmie jest REWELACYJNY :)
w Chorwy mamy tylko napisy (filmy dla dzieci i kreskówki są z dubbingiem) i funkconuje genialnie, już wiem jaki głos ma Depp lub Eastwood i że to nie ten pan z warszawskiej M2-jki ;)
forma tłumaczenia filmów w PL była kultur schock-iem dla mnie, zwłaszcza kiedy z zaplecza słyszysz prawdziwy głos aktora w innym języku ..
denerwujące
w wersji francuskiej wszyscy są Pierre (Kamieny) i po chorwacku byli Kamenko bez biblijnych imion, nie wiem jak by coś podobne w polskim funkcjonowalo
Nigdy nie oglądałem z lektorem, ale czytając powyższe komentarze już wiem, że nie powinienem oglądać takiej wersji.
Natomiast dubbing jest arcydziełem! Z czystym sumieniem daję 9/10!
Zgadzam się z autorem. Film poznałem w wersji z dubbingiem i od razu przypadł mi do gustu. Następnie poczytałem komentarze, a tam w większości hejt. Nie bardzo wiedziałem o co chodzi, pomyślałem, że to kwestia gustu. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że mają puszczać (bodaj na TVN), no to ja zasiadam z bananem na twarzy i zaczynam oglądać... Boże, jakież to było słabe! Lektor do spółki z tłumaczem zabili ten film. Generalnie nie przepadam za dubbingiem, ale w tym przypadku na pewno jest o wiele lepszy niż lektor.
p.s. "Jestem Adam. Adam. Be-eL-O-eN-DAS!" :)