Jedyne, czego mogę się uczepić to to, że film jest trochę za bardzo poskracany, za duże występują
w nim "przeskoki", które miejscami sprawiają, że można nie rozumieć akcji. Dlatego bardziej
polecam oglądanie serialu.
Ja nie pamiętam, czy w filmie jest scena na moście, która była w serialu. Jeżeli jest, to wszystko jasne. Film ma tę zaletę, że możesz go mieć pod ręką w dobrej jakości i napisami, a za serialem trzeba grzebać po różnych youtubach i z lektorem, który ledwie przebija się przez oryginalne rosyjskie dialogi.
Arcydzieło? Tam nie ma nic ani z realizmu akcji, ani z prawdy historycznej, w dodatku słaba charakteryzacja. Rosjanie pokazani jak potulne baranki, Polacy jak buraki. Do tego kiepsko uzasadniony wątek miłosny, właściwie nie wiadomo, co tych kochanków pchnęło ku sobie poza pożądaniem. Charakteryzatorzy nie próbowali nawet zmienić córce koloru włosów, by łatwiej rozróżnić matkę od córki. Są punkty dobre. Najlepsze chyba są role oficerów radzieckich. Świetna rola zdradzanego męża, który kochał i żonę, i córkę do końca. Podsumowując, dla mnie film słabiutki i w pełni rozumiem niskie oceny krytyków. Co najwyżej 5/10.
To nie jest film dla Polaków-Katolików-Patriotów co nienawidzą, tylko dla normalnych ludzi, którzy są ponad podziałami i rusofobią i stawiają romantyczną miłość ponad wszystko w życiu. 10/10. Tofik_tophor, polecam Ci filmy o Generale Nilu, Witoldzie Pileckim i Żołnierzach Wyklętych. Będziesz usatysfakcjonowany.
Wycieczki osobiste zawsze sugerują niestabilność emocjonalną komentującego. Na pewno daleko ci do "normalnych ludzi, którzy są ponad podziałami". Nie wiem, dlaczego próbujesz mnie wrzucić do grupy "Polaków-Katolików-Patriotów co nienawidzą" i polecasz jakieś filmy propagandowe, które są równie słabe. Zupełnie daleki jestem od polityki i zakłamywania historii. Dla mnie "Mała Moskwa" jest filmową mielizną, wątek erotyczny można zrozumieć tylko przez pryzmat pożądania, gdyż wątek romantyczny jest kompletnie wydumany. A paradoksem jest to, że jedynie ci "źli" (radzieccy oficerowie) to dobre role.
A na przyszłość, dorośnij do poziomu Filmwebu i się nie zachłystuj każdą rozemocjonowaną miernotą, jak ten film. Dopiero gdy przestaniesz ludzi atakować, będziesz miał szansę dojrzeć do merytorycznej dyskusji. Ja nie oceniam ludzi, oceniam film, który jest po prostu słaby. Z mojej strony koniec tematu.
A kto Ci powiedział, ze jesteś Polakiem-Katolikiem-Patriotą. Czytaj uważnie. Tam dwa zdania, a nie jedno. No, ale skoro bierzesz do siebie, to coś w tym pewnie jest.