tajemniczy czerwony proszek,ktory dziwnie nie pozwala zasnac i dodaje'vigoru' panu biskupowi hehe....do tego jeszcze telsty rymowane-nie zawsze dokladnie zrozumiane dla polskiego odbiorcy....ale obejrzec naprawde warto
Warto obejrzeć jak najbardziej, ale jako świadomą parodię kina płaszcza i szpady, podmieszaną z westernem, a nie jako wydziwiony film o muszkieterach. Zdaje się, że ludzie biorą to zbyt serio, i stąd tyle jęków. Depardieu podpuszcza trochę, bo wszyscy kojarzą go z klasyki płaszcza i szpady... a tu na opak :)