Początek lat 90., Bałkany. Harlan Draka wędruje od wioski do wioski i wykorzystuje naiwność prostych ludzi, podając się za Dampyra, pół człowieka, pół wampira, zdolnego obronić ich przed złem. Pewnego razu oszust odkrywa, że naprawdę jest Dampyrem.
Trochę narzekali, że było za dużo światła w tych scenach w podziemiach, ale ogólnie są zadowoleni.
A jak Tesla to przeczytała, to zaraz przyleciała i zrobiła mi pyszną pljeskavicę!
Jak wbijałem zęby w to świeżutkie mięsko, to doznałem prawdziwej ekstazy!
Co prawda trochę się ubabrałem przy jedzeniu (soku mi trochę...
Jest to całkiem sprawnie opowiedziana historia z tym, że opowiadana po raz setny jest zabawna co najmniej sto razy mniej niż sto historii temu. Struganie sobie jaj w dekoracjach bałkańskiej hekatomby uważam za równie problematyczne, jak próby wywoływania dreszczyku podniecenia opowieściami o perwersjach Elsy w...